Tomasz Berkieta dał próbkę swoich możliwości, ale Austriak okazał się lepszy.

Tomasz Berkieta dał próbkę swoich niesamowitych umiejętności, jednak znacznie większym opanowaniem wykazał się Dennis Novak. Tenisista z Austrii zwyciężył 6:3, 6:3 i to on zagra w II rundzie Invest in Szczecin Open. 

Najzdolniejszy polski junior na Invest in Szczecin Open przyjechał po raz pierwszy, dostając od organizatorów dziką kartę. 18-latek na kortach przy alei Wojska Polskiego 127 pojawił się już w weekend i zdążył zapoznać się z warunkami oraz odbyć kilka jednostek treningowych. 

Losowanie nie było dla niego łaskawe, trafił bowiem na Dennisa Novaka, finalistę szczecińskiego turnieju z 2022 roku. Choć Austriak ostatnio nie ma najlepszej passy i notowany jest na 246. miejscu w rankingu ATP, cztery lata temu był 85. rakietą świata. 

Początkowo obaj zawodnicy utrzymywali swój serwis. Przy stanie 3:4 polski tenisista stracił podanie i po chwili Novak zapisał seta na swoje konto. Po krótkiej przerwie trenowany przez Guntera Bresnika zawodnik poszedł za ciosem i ponownie szybko wykorzystał breaka. 

Berkieta miał pięć szans na wrócenie do meczu, jednak przy każdej okazji ma przełamanie popełniał błąd. Novak był spokojny, regularny i przede wszystkim cierpliwy. Chwilę później domknął całe spotkanie, wygrywając 6:3, 6:3.

Polak był rozczarowany tym, co się wydarzyło na korcie. – Niestety przejście z juniorskiego do seniorskiego tenisa jest dla mnie dość ciężkie. W tenisie juniorskim grałem, nie myśląc o co gram, nie było większej stawki. Teraz gram o punkty, pieniądze, na razie w ważnych momentach coś mnie spina, przeskakuje w głowię i przestaję grać to, co grałem przez pierwszych kilka gemów. To jest coś, nad czym muszę popracować i nie uważam, żebym był bardzo daleko od tego poziomu. Na razie po prostu głowa nie pozwala mi na rozwinięcie skrzydeł – stwierdził Berkieta. 

Dla Dennisa Novaka to był jeden z tysiąca meczów, które zagrał i nie robi to na nim wrażenia. Dla mnie to czwarty występ w challengerze, stres zrobił swoje. W ważnych momentach brakowało mi spokoju, doświadczenia i pewności, że nawet jak coś zepsuję, to mam następną piłkę. Nie dostaje się codziennie szansy, żeby zagrać w challengerze, szkoda – dodał. 

To jeszcze nie koniec przygody Tomasza Berkiety w Invest in Szczecin Open. 18-latek zagra w duecie z Danielem Michalskim w grze podwójnej. Ich rywalami będą Inigo Cervantes i Jonathan Eysseric. – Nie czuję się bardzo dobrze w tej konkurencji. Obaj z Danielem nie mamy powołania do debla, ale warto spróbować, zobaczymy jak to wyjdzie – zakończył. 

We wtorek zaplanowano jeszcze dwa spotkania Polaków. O godz. 17:00 Olaf Pieczkowski zagra z broniącym tytułu Federico Corią, a w meczu dnia nie przed godz. 19:00 Daniel Michalski zmierzy się z Danielem Altmaierem.