Paweł Ciaś w kolejnej rundzie eliminacji
Trzydziestą edycję Invest in Szczecin Open rozpoczęły niedzielne gry eliminacyjne. Do walki przystąpiło pięciu polskich tenisistów, a szansę na awans do turnieju głównego zachował mistrz Polski Paweł Ciaś, ćwierćfinalista szczecińskiego challengera z 2021 roku.
Piękna pogoda przywitała kibiców i tenisistów na kortach przy alei Wojska Polskiego 127. Mecze ruszyły punktualnie o godz. 10:30 i z każdą godziną na trybunach pojawiało się coraz więcej fanów białego sportu.
Do kolejnej rundy awans wywalczył Paweł Ciaś. Nie był faworytem w starciu z notowanym o 400 miejsc wyżej Clementem Taburem. Polski tenisista błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 3:0 w pierwszym secie i tej przewagi nie oddał do końca. Scenariusz drugiej odsłony był bardzo podobny. Polak przełamał Francuza na otwarcie i to wystarczyło. Ostatecznie zwyciężył 6:4, 6:2.
Ciaś do Szczecina przyjechał z Koszalina, gdzie rywalizował w imprezie rangi ITF.
– Nie udało mi się tam zdobyć trzeciego tytułu, ale nie ma tego złego. Wyszło mi to na dobre, w sobotę przejechałem trasę w godzinę i czterdzieści minut, tyle samo trwał mój mecz z Taburem. Mimo problemów zdrowotnych rywala rozegrałem dobre spotkanie. Szczególnie, że wydawało mi się, że grał raczej normalnie. Byłem solidny, popełniałem mniej błędów i to ja zagram w II rundzie – powiedział po zwycięstwie polski tenisista.
– Uwielbiam szczecińskie korty, jest super atmosfera i świetna organizacja. My – wszyscy zawodnicy – lubimy ten turniej, między innymi dlatego, że to największa męska impreza w Polsce – dodał.
Z pozostałych Polaków bliski odwrócenia losów meczu był Szymon Kielan, który odrobił dużą stratę w drugiej partii (z 2:5 na 5:5). Ostatecznie jednak uległ Stevenowi Diezowi 1:6, 5:7.
– W pierwszym secie moja gra się trochę posypała. Rywal delikatnie zmienił swój sposób gry, a ja musiałem znaleźć jakąś alternatywę i grać agresywniej. Przy 1:4 zacząłem realizować tę taktykę, ale niestety nie udało się wygrać – mówił tenisista z Pabianic.
Kielan w Invest in Szczecin Open zagra jeszcze w grze podwójnej w duecie z Janem Choinskim.
– Nie znamy się z kortu, to będzie nasz debiut. Po prostu do niego zadzwoniłem i zapytałem czy ze mną zagra. Nasz plan to kończenie wszystkiego serwisem – zażartował
W niedzielę w kwalifikacjach przegrali jeszcze Kacper Królikowski (z Carlosem Tabernerem), Adrian Andrzejczuk (z Timo Stodderem) oraz Jasza Szajrych (z Henrim Squirem).
Rano do biura turnieju napłynęła przykra wiadomość z Sevilli.
– Carballes Baena wycofał się dokładnie na minutę przed startem eliminacji. Jego management zadzwonił do nas i poinformował, że niestety z powodu kontuzji szyi Hiszpan nie będzie mógł do nas przyjechać. W związku z tym Jan Choinski „wskoczył” w jego miejsce w drabince turniejowej, zaś Daniel Rincon zajął miejsce Choinskiego – wyjaśnił Leopold Korytkowski, dyrektor sportowy turnieju.
W poniedziałek początek gier zaplanowany jest na godzinę 11:30. Rozpoczniemy od sześciu meczów kwalifikacji, które wyłonią komplet tenisistów w turnieju głównym. Nie przed 16:30 na korcie centralnym pojawi się występujący dzięki dzikiej karcie Daniel Michalski. Jego rywalem będzie Bułgar Adrian Andeev. W meczu dnia Pedro Cachin zagra z Danielem Rinconem.